piątek, 9 sierpnia 2013
W nastroju deszczowym bezowo mi...
Czasami jest tak, że deser bierze górę...
A czasem jest to gospodarność pani domu...
Teraz jedno i drugie!
Wzięła nade mną górę gospodarność i z jajek po katalońskim przysmaku postanowiłam wprawić się w bezowy nastrój.
Szkoda tak pięknego i deszczowego wieczoru... Bez deseru...
Użyłam (prawie tak jak tutaj):
8 białek, bo tyle zostało mi z kremu
300 g cukru miałkiego
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
i 1 łyżeczka soku cytrynowego
Wiadomo, że białka ubiłam ze szczyptą soli dodając później powoli cukier, w końcu mąkę i sok.
Wyłożyłam na dwa kręgi narysowane na papierze do pieczenia, wyłożonym na blachę płaską do ciasteczek.
Do nagrzanego do 180 st. Celsjusza piekarnika włożyłam na 5 min. Potem zmniejszyłam temperaturę do 140 i piekłam 75 min. Zostawiłam na noc do wystygnięcia w tymże piekarniku.
I w ten deszczowy wieczór udekorowałam krążek bitą śmietaną (36%) oraz borówkami i kulkami arbuzowymi.
Biała beza w deszczu to niezwykłe orzeźwienie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A ja na to...