Odkryłam coś pięknego!
Włoskie orzechy w polewie czekoladowej.
Nie własnej, bo... Wedel, Wawel, Lindt..
Wybornie proste, wybornie wytrawne, choć w gorzkiej czekoladzie.
Czekolada: Jedyna, Dark 90% i Lindt dark chili.
One ciemne i kakaowe, rozpuszczone...
Orzechy w ciepłej kąpieli zatopione...
Na papierze wysuszone...
Nie mniej... lecz bardziej... Dla mnie!
Może też dla Was...
Potwierdzam, orzeszki w czekoladzie wyszły pierwsza klasa
OdpowiedzUsuńWspółlokatorka z pokoju nr 413
Fajny patent :) Ale nie wiem, czy gorzka czekolada nie jest za gorzka dla orzechów włoskich?
OdpowiedzUsuńOwszem jest to dość wytrawne połączenie, ale jak zwykle wg gustu :)
OdpowiedzUsuń