Tym razem trochę na słono, choć
ciasto bazowe niemal identyczne, czyli:
250 g mąki (najlepiej tortowej)
150 g schłodzonego masła
1 jajko
1 łyżka soli
Składniki mieszamy, mąkę ze
schłodzonym masłem (ja najbardziej lubię je zetrzeć na grubych
ziarnach tarki) ugniatamy i schładzamy w lodówce – najlepiej ok.
godziny. Potem rozwałkowujemy i pieczemy w piekarniku przez ok. 20
min.
Do farszu wybrałam tym razem:
pęczek młodych buraczków, czyli botwiny
6 łodyżek brokuła gałązkowego
pół cebuli
oraz oczywiście:
250 ml śmietany 18%
4 jajka
sól, pieprz
suszone oregano
parę listków bazylii
Warzywa podsmażyłam na patelni:
pokrojoną w wiórki cebulę, pokrojone małe buraczki w plastry oraz
pokrojone na paski brokuły gałązkowe. Przyprawiłam ziołami, solą
i pieprzem. Tak na pół miękko smażyłam... Wyłożyłam je na ciasto tarty.
Następnie zalałam masą śmietanowo-jajczaną (wcześniej
rozmieszaną). Posoliłam i popieprzyłam, posypałam oregano i
wstawiłam do piekarnika na ok. 30 minut. Na termoobieg i opiekanie
od góry, do temperatury 180 st. C.
No i działo się!
Na ciepło, na zimno...
Wersja do wyboru, do koloru!
Pysznie i zdrowo, takie dania lubię ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńTo prawda, pysznie! Tarty to coś fajnego,
OdpowiedzUsuń