Ostatnio...a nawet często...
I wtedy, gdy miewam chandrę!
Lubię zjeść pieczone ziemniaki, które w piekarniku ok. 45 minut spędzają.
A tym razem ze szpinakiem oraz z czosnkiem.
Polewa z oleju z rzepaku, wytłoczonego na zimno...
Tak dobre, że palce lizać!
Pieczone ziemniaczki są cudowne, a Twoje dodatkowo takie ładne:)
OdpowiedzUsuńTak, zgadzam się z Tobą, miło że spodobały Ci się i naprawdę polecam olej rzepakowy tłoczony na zimno, ma wspaniały orzechowy smak...
Usuńtak tak tak! Dobrze że mi przypomniałaś i pieczonych ziemniaczkach juz dawno mialam robic :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio z chandrą sobie poradziłam jabłkowym crumble;) Ale ziemniaczki też by dały radę;)
OdpowiedzUsuńjak na chandrę to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPieczone ziemniaki to moje ulubione smaki. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny sposób na chandrę! Dużo lepszy od słodyczy ;)
OdpowiedzUsuń