środa, 18 czerwca 2014
Żelujące 1:1... czyli... takie tam zwykłe przetwory truskawkowe...
?Czy zwykłe życie nie nabiera smaku, kiedy jest takie najzwyczajniej zwykłe...?
Kiedy najzwyczajniejszy mąż w przytupanych kapciach ogląda w tiviset sportowe wyczyny, bo lubi...
Kiedy najzwyczajniejsza żona w domowym dresiku biega po kuchni, bo lubi...
Użyłam:
cukier żelujący 1:1
1 kg truskawek
i to wszystko!
Kilogram truskawek obszypułkowałam i pokroiłam na cztery części każdą, no prawie każdą, z nich.. Zmieszałam z cukrem i pomieszałam, odstawiłam na 40 minut (czyli zignorowawszy przepis z opakowania cukru, gdzie była mowa o 3 lub 4 godzinach...) a potem zagotowałam już według przepisu, około 4 minut ciągle mieszając. Odstawiłam z ognia i wlałam do słoiczków. Siedmiu słoiczków... Po wystygnięciu słoiczki przełożyłam do mojej czarnej, przepastnej spiżarni...
?Czy zwykłe życie nie nabiera smaku, kiedy jest takie najzwyczajniej zwykłe...?
Kiedy najzwyczajniej w świecie, siadają sobie wieczorem z deserem słodkim przyprawionym przetworem truskawkowym?
Tak, to ten właśnie zwykły przetwór czyni życie niezwykłym...
Wtedy najzwyczajniejsze w świecie życie nabiera truskawkowego, słodko-lodowego smaku...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A ja na to...