wtorek, 14 lutego 2012
Z muszelkami, kolankami lub gwiazdkami
Odkąd ją poznałam często jest moim gościem. Spotkałam ją na stronach książki Pascala Brodnickiego. Jednak w tej chwili nie bardzo już pamiętam, co robię zgodnie, a co niezgodnie z przepisem...
Do niej potrzebuję:
seler naciowy (4 łodygi)
cebula (mała)
kostka rosołowa (obojętnie jakiego pochodzenia)
przecier pomidorowy (mogą być pomidory krojone zmieszane z przecierem, lub przecier ze świeżych pomidorów)
mały makaron (muszelki, kolanka, gwiazdki)
sól, pieprz, natka pietruszki, oliwa
opcjonalnie śmietana
W garnku podsmażam pokrojony w cienkie plasterki seler i cienko skrojoną cebulę, przez chwilę. Na oliwie oczywiście. Zmęczona odmierzaniem wlewam "na oko". Po czym dolewam wodę i wrzucam kostkę rosołu. Gotuję dłuższą chwilę, zmęczona odliczaniem czasu "na oko", czyli jakieś 15 min., następnie dodaję makaron (kilka garstek, uzależniam od ilości wody, więc ok 4-5 garstek, gdy wody jest 1.5 litra). Następnie wlewam przecier i gotuję aż makaron wyglądał będzie na miękki. Doprawiam i jak zwykle...
Smacznie zjadam posypując natką pietruszki...
A i zapomniałam dodać, że to zupa...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A ja na to...