Do papataczy z ciasta francuskiego najlepiej mieć gdzieś w zakamarkach:
Orzechy, żurawinę,rodzynki i migdały posiekane i zmieszane z cukrem pudrem (ok. 1-2 łyżek)
Najpierw mieszam w misce wszystkie dodane i posiekane składniki. Następnie rozkładam na cieście i powoli zawijam na scisło w rulonik. Potem kroję w cienkie plastry ostrym nożem.
I wykładam na blachę wyłożonę papierem i wkładam do piekarnika na ok 30 min. Staram się zawsze kontrolować żeby się nie przypaliły.
Po przestygnięciu smaruję lukrem, na który składa się rozpuszczone masło z cukrem pudrem, skórka starta z cytryny i łyżka brandy, koniaku, czy rumu... Jak dotąd ja dodawałam whiskey.
Najlepsze świeżo przygotowane, acz innymi nie gardzę wcale!
Orzechy, żurawinę,rodzynki i migdały posiekane i zmieszane z cukrem pudrem (ok. 1-2 łyżek)
Najpierw mieszam w misce wszystkie dodane i posiekane składniki. Następnie rozkładam na cieście i powoli zawijam na scisło w rulonik. Potem kroję w cienkie plastry ostrym nożem.
I wykładam na blachę wyłożonę papierem i wkładam do piekarnika na ok 30 min. Staram się zawsze kontrolować żeby się nie przypaliły.
Po przestygnięciu smaruję lukrem, na który składa się rozpuszczone masło z cukrem pudrem, skórka starta z cytryny i łyżka brandy, koniaku, czy rumu... Jak dotąd ja dodawałam whiskey.
Najlepsze świeżo przygotowane, acz innymi nie gardzę wcale!
Same dobre rzeczy w tym nadzieniu! :)
OdpowiedzUsuńZgadzam sie, ja sądzę, że nawet "prze...dobre"
OdpowiedzUsuń