Historia tej sałatki pochodzi ze
szkolenia o równym traktowaniu. To tam rąbka kulinarnej tajemnicy
uchyliła jedna z równouprawnionych uczestniczek. A jest to sałatka
banalna, prosta.
Potrzebujemy do niej:
kalafior
orzechy ziemne (lub mieszankę
studencką)
jogurt, śmietana bądź dowolnie
wybrany majonezowy sos (np. Sas senap&basilika z kuchni Ikea)
sól, pieprz
Kalafior świeży starłam na grubych
oczkach tarki, a mieszankę studencką utarłam w moździerzu.
Składniki zmieszałam, dołożyłam śmietany i sosu z Ikea,
wymieszałam i dodałam sól i pieprz. Pozwoliłam sałatce odpocząć
w lodówce dwa dni i się nie pomyliłam, bo smakowała rewelacyjnie!
I to właśnie równouprawnionym
dedykuję tę pyszność!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A ja na to...