sobota, 4 stycznia 2014
Pulpeciki w zupie, czyli... kolorowa Bułgaria
Zdradzę Wam tajemnicę koloooorowej zupy, która przypodróżowała do mnie z Bułgarii.
Zrobiłam porcję, którą spokojnie można nakarmić cztery do sześciu osób.
No i użyłam takich oto składników:
zupa:
2 litry wody
3 kostki rosołowe (bulionówka z liściem laurowym i zielem angielski i drobiowo-warzywna Winiary)
1 duża żółta papryka
3 duże pomidory
2 marchewki
2 wiązki szczypiorku
1/2 pęczka natki pietruszki
1 łyżka oliwy z oliwek
sól, pieprz
pulpeciki:
200 dkg mięsa wołowego (tatar Beefmaster)
garstka pęczaku (lub innej kaszy lub ryżu)
gałka muszkatołowa
papryka słodka, mielona
zaprawa zupy:
2 jajka
sok z jednej cytryny
Wodę z kostkami bulionowymi, pokrojoną w kostkę papryką, pokrojonymi w kostkę pomidorami (bez skórki), pokrojonym szczypiorkiem i marchewką w cienkie plastry pokrojoną, gotowałam przez 30 min. na wolnym ogniu pod przykrywką.
W międzyczasie przygotowałam pulpeciki. Mięsa nie musiałam doprawiać solą i pieprzem, bo to przyprawiony tatar był... dodałam natomiast sporo gałki muszkatołowej i papryki słodkiej, mielonej, pimiento dulce...oraz drobno pokojoną natkę pietruszki wraz z garstką ugotowanego wcześniej pęczaku. Otoczka z mąki na pulpecikach. Pulpeciki w zupie przez 20 min.
Po tym czasie doprawiłam zupę solą i pieprzem. I na koniec pozostało mi zaprawienie zupy roztrzęsionymi jajkami wymieszanymi z sokiem z jednej cytryny. Do tego trzeba dołożyć dwie łyżki gorącej zupy i rozmieszać. Zaprawkę wlałam do zupy i mieszałam do jej delikatnego zgęstnienia (uwaga: nie doprowadzić do zagotowania). Na koniec dodałam dwie kostki lodu pietruszkowego (czyli zamrożona w lodzie natka pietruszki). No i tak... dałam jej chwilę na rozpuszczenie, tej natce...
Kolorowa... kwaskowa... inspirowana książkową podróżą kulinarną po Bułgarii.
Esencjonalna, bułgarska rozkosz podniebienia!
Subskrybuj:
Posty (Atom)