Upał letni nastał, a to przecież dopiero ostatni dzień maja. Jeszcze nawet nie widać lata, bo tak naprawdę wciąż gościmy u siebie wiosnę. Na lato przyjdzie jeszcze czas. Ja w każdym razie wcale jeszcze nie otworzyłam szeroko drzwi, aby je wpuścić. U mnie jeszcze ulubiona wiosna! Choć po takim dniu jak dzisiejszy, dociera do mnie, że już czas sie taki zbliża, i że pożegnania zbliża się godzina...
A tymczasem wraz z upałem, zawitał do mnie pasterski nastrój. Gdy mam taki nastrój sięgam po ziemniaki gotowane z odrobiną masła i szczypiorkiem. Tym razem na talerzu spotkać można również nastrój grecki reprezentowany przez bakłażana oraz włoski, parmezanem przysypany.
Kulturalne zsiadłe mleko, najlepsze z ziemniakami!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A ja na to...