piątek, 6 stycznia 2012

Taka mała...


A i owszem powtórka...
Tym razem Tchibo okazało się bardzo pomocne, owszem trzeba trochę poczekać, aby ugotowana śmietana zgęstniała trochę bardziej. Niemniej, pierścienie do deserów spełniły moje oczekiwania prawie bezapelacyjnie. Przed wlaniem przygotowanego deseru (po wstępnym zastygnięciu), postawiłam pierścienie na talerzu, tak czy tak dołem niewielka ilość płynnej panny wyciekła. Być też może należało jeszcze dłużej poczekać... A być może znacie jakiś patent na tego typu wypadki? Jeśli tak poradźcie...
Kiedy już zastygł deser, następnego dnia przygotowałam jeżyny w galaretce. Jak tylko zastygły wystarczająco, polałam deser pozostawiając na jakiś czas jeszcze w chłodzie. Następnie pomocą do wyjęcia deseru z pierścienia (załączoną do kompletu) wypchnęłam deser lekko na talerzyk.

Ten deser zawsze smakuje dobrze...
Następnym razem ze "skonfiturowaną" jeżyną z Provincji posmakuje może lepiej...
Ale czy to lepiej jest możliwe?!

5 komentarzy:

  1. Też kupiłam takie pierścienie, ale jeszcze nie korzystałam z nich. Przewiduję wykorzystywać je do przekąsek np. tatara z łososia i dodatków do dań - nałożenia porcji ryżu czy kaszy na talerz.

    OdpowiedzUsuń
  2. to jest takie słodkie i takie ładne..

    OdpowiedzUsuń
  3. No to bardzo mi miło :) że Wam się podoba ujęcie, smakowało też...

    OdpowiedzUsuń

A ja na to...