piątek, 18 lutego 2011

Kawa, z kawą, o kawie... czyli jak zostać baristą








Bardzo wzbogacające doświadczenie!
Polecam każdemu smakoszowi oraz wszystkim miłośnikom kawy.
Kurs organizowany przez Szkołę barmanów i somelierów wyśmienicie poprowadzony przez trenera P. Wprowadza w tajniki świata kawy, o których z pewnością każdy powinien wiedzieć i co więcej, nie zapominać! Po takim doświadczeniu kawy się nie pija.
Napar dobrej kawy to czysta przyjemność i prawdziwa rozkosz!
To smakowanie świata, z którego do nas przybywa!

Slow time...

kawowiec, kofeina...
arabika, robusta...
kawa jednorodna, mieszanka...
aeropress, drip, frenchpress, ekspres do kawy...
crema, latte art...
cappuccino, macchiato, irish coffee...
temperatura, ciśnienie, bary...

Slow time...

poniedziałek, 14 lutego 2011

Obiad w biegu



Przyrządzenie obiadu w biegu, jeśli ktoś ma zabiegane życie zdarza się i to wcale nie rzadko, och!
Ja ostatnio dużo biegam, czasami też mam ochotę zjeść lepiej. Lepiej oznacza, że obiad nie jest na wyjściu, ani wcale nie zamówiony, tylko w domu własnym przygotowany.
No dobrze, nie będę się upierać, że klopsiki własnoręczne... one made by IKEA. Po rozmrożeniu w piekarniku, lub też w sosie na patelni (wraz z cebulą) przyrządzone na oliwie z oliwek.

Do tego proszę Państwa, kasza gryczana wraz z borówką.
Cóż dodać?! Powiedzmy, że tym razem śliwki w occie na sałacie lodowej.

Co dodać?
Smacznego w każdy zabiegany dzień!

wtorek, 8 lutego 2011

Wielki kwiat wnosi radość



Wielki świat, wielki kwiat...
Pochodzące z Chin, podlegające minimalnej oksydacji liście zielonej herbaty...
Artystyczna zielona herbata, kwiat nagietka w zielonym pąku!
Radość...
Bioaktywnie i z radością cieszmy się herbatą zieloną również artystyczną!

poniedziałek, 7 lutego 2011

Makaronowy chwyt


Czyż można uchwycić chwilę?
Z całą pewnością! - rzekłby niejeden fotograf.
Czy fusili, z całą pewnością, najzwyklejsze świderki wśród makaronów mogą być niezłym chwytem?
Tak, czemu nie!
Przełamane warzywami i ciętymi paskami drobiowego mięsa, piersią kurczęcia właściwie, są chwytającym za serce (i że żołądek jasne też) obiadem ekspresowym.

było mi niezbędne:
brokuły (pół kwiata)
seler naciowy (dwie łodygi)
cebula czosnkowa (biała)
pieczarki (kilka)
i oczywiście pierś kurczęca (w ilości - jedna)
ser kozi (odrobina)
oliva
chili oczywiście, sól, pieprz, zioła prowansalskie i przyprawa do kanapek
ach! zapomniałabym: fusili vel świderki! ok. 200 g (ja miałam z durum oraz zbożowe)
no i można dodać resztki warzyw z lodówki (np. świeżą paprykę)

I tak: fusili gotujemy. One sobie spokojnie oczekują, podczas gdy my robimy następujące czynności: kroimy brokuły na mniejsze części i również wrzucamy do wody, gotują się do czasu aż będą bardziej miękkie niż nie:)

Następnie: kroimy łodygi selera, cebulę i pierś w paski. Wszystkie te składniki podsmażamy, żeby potem wymieszać z makaronem. Przez krótką chwilę na patelni umieszczamy również pieczarki obrane, ale w całości. Można zachować korzonki (ja usuwałam).
Całość staramy się wymieszać i doprawić, co według gustu należy... Nie czuję się upoważniona, aby  ile i czego dodać należy:).

Jedno jest pewne polać całość olivą należy, pokruszyć ser kozi też można...
A potem to już piec robi swoje.
Przez czas jakiś (ok.20 min) ma się rozumieć!
My tylko na talerze nakładamy....





wtorek, 1 lutego 2011

Hiszpańsko-sąsiedzkie inspiracje czyli tapas




Pieczarkowe tapas... Zainspirowane po sąsiedzku :) Nie wiem dokładnie jak Pani E. to robiła, ale wymyśliłam sobie taki sposób:

potrzebujesz:
pieczarki (nie za duże)
natkę pietruszki
cytrynę
ząbek czosnku
olej
sól, pieprz, chili

Najpierw pieczarki wrzuciłam do gorącej, osolonej wody na ok. 5 min. Następnie wrzuciłam na patelnię do podsmażenia. Posoliłam, popieprzyłam i pochiliłam :)
Posypałam natką oraz dodałam zgnieciony ząbek czosnku. Na koniec pokropiłam cytryną.
I naprawdę szybko to zrobiłam.
W tempie...zniknęło ze stołu...
Tapas Inspired by  E.