środa, 29 września 2010

Panna Cotta somewhere in Triest

 

Panna cotta...
Mówią o niej w mojej książce, że to jest klasyk!
Mało tego, jest to rozpływający się w ustach deser z gotowanej śmietanki. Pewnie zazwyczaj z dodatkiem owoców! Ale zejdźmy na ziemię. W tej knajpie zapewne podano nam deser z półproduktów, na pewno taki z proszku, co go sama byłam kupiłam we włoskim sklepie. Jednak, jest taka szansa, że... przepis zawarty w mojej włoskiej książce poprowadzi moje ręce ku lepszej jakości tego deseru. I zrobię go! O czym na pewno nie omieszkam...

wtorek, 28 września 2010

Umag Trgovacka 5 Slasticarna Azzurro 1




To już były ostatnie podrygi w Umagu... Były sladoled (to jest lody), dupla kava (tak zwane podwójne espresso) oraz latte macchiato (wszyscy pewnie wiedzą co to). I tak zakończyła się krótka przygoda włosko-chorwacka, krótka acz sympatyczna!

poniedziałek, 27 września 2010

Grad Umag gdzieś na nabrzeżu Lado 1991










Chronologicznie było to pierwsze miejsce po przyjeździe do Chorwacji. I chyba też pierwsze pod względem wrażenia, przynajmniej dla mnie! Smakowo swojskie, przyjemne krajobrazowo no i na jedzenie zbyt długo się nie czeka... podają po 12. Kto wie czy obowiązuje siesta?! Nic to, do stołu podano: kalmary z grila, sardele, było ożujsko lokalne, wino domaćne, stołowe... No i oczywiście kawa, na obudzenie zmysłów po podróży. Jeśli tam będziecie, gorąco polecany klimat!
I te lignje na  żaru! Nie ma to jak świeże, chorwackie kalmary! I takich właśnie Wam życzę smaganych wiatrem na nabrzeżu w Umag...

niedziela, 26 września 2010

Triest Via Fianona 8 Pizzeria Stadio








I tak... pomiędzy kolejnymi meczami wędrowaliśmy do zatłoczonej pizzerii Stadio, gdzie podawana pizza była najlepsza na świecie, a przynajmniej na ulicy Fianona 8... No ok najlepsza z tych, które zjedliśmy owego czasu w Trieście! Co wcale nie znaczy, że była niezbyt... Była wprost przepyszna, nawet taka: tuńczyk i cebula, nic specjalnego, a jednak! Uwierzcie na słowo. Co z tego, że nie ma jej na fotografii, ale i tak była najlepsza. Zdjęcia oddają zaś klimat miejsca oraz spałaszowane przystawki. Pyszne gamberi na talerzu mariscos oraz rozpływająca się w ustach mozarella buffalo!
Ach! Mamma mia Mniam!

piątek, 24 września 2010

Grad Umag Citta di Umago


Miasto Umag. Istria. A o tej porze roku jest tam już mało słońca i więcej deszczu. Mimo wszystko jest tam co oglądać. Niniejszym przedstawiam kilka, według mnie smakowitych ujęć.