piątek, 27 stycznia 2012

Bola de familia



Tak to już jest, wirtualno-kulinarna podróż po Portugalii. Tym razem to bolo de familia – ciasto z polentą i pomarańczami. Część mąki pszennej w tym cieście zastąpiono kaszką kukurydzianą, a masło oliwą z oliwek, delikatną...
Nie do końca się zgodzę, że grubo zmielona kaszka kukurydziana nadaje ciastu wyjątkową orzechową ostrość... Być może... Ale argumentem przeciwko będzie dziwna "chrupkowatość" owej kaszki w cieście. Cóż, mimo wszystko jest niezłe. Pomarańcze, o których pisze Elizabeth Luard, takie małe i gorzkie, nazywane pomarańczami sewilskimi zastąpiłam innymi, wszak też pomarańczowymi!

Do ciasta potrzebujemy:
ok 170 g mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
50 g grubo zmielonej mąki lub kaszki kukurydzianej – polenty (drobnej, widocznie moja była niedrobna :(
ok. 200 g cukru pudru
ok. 200 ml łagodnej oliwy z oliwek
4 średniej wielkości jajka
sok i skórka starta z 2óch pomarańczy

Mąkę, cukier, polentę, proszek do pieczenia mieszamy w misce, a następnie robimy wgłębienie na oliwę i jajka. Mieszamy wszystko dłonią, tak aby usunąć grudki, a następnie drewnianą łyżką. Dodajemy sok i skórkę pomarańczową zostawiając odrobinę do posmarowania blaszki. Do natłuszczonej formy (u mnie forma do tarty) wkładamy na dno pergamin i smarujemy sokiem wraz z bokami blaszki. Wlewamy ciasto, umieszczamy w piekarniku nagrzanym do temperatury 170 st C i pieczemy ok. 75 min. Ciasto powinno być twarde pod dotknięciem i odchodzić od ścianek formy.

Prezentuje się smacznie, smakuje wybornie...
A może by tak do tego jeszcze lody?!

4 komentarze:

  1. ciekawa propozycja. muszę spróbować bo mam w domu zapas kaszki kukurydzianej:)

    OdpowiedzUsuń
  2. nieskomplikowane i smaczne.
    no, i na mące kukurydzianej ;] mało znam wypieków z jej zastosowaniem.

    http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com
    http://www.karmel-itka.blogspott.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że by mi smakowało, więc chętnie kiedyś zrobię!

    OdpowiedzUsuń
  4. sama jestem ciekawa jak na tej mące wyjdzie, ta kaszka niezby przypadła do mojego gustu

    OdpowiedzUsuń

A ja na to...