środa, 22 października 2008

Lodowo... garaletkowo*...i w dodatku truskawkowo, czyli LODOWIEC




Garaletkowo*... lodowo...



Przepis na lodowiec jest dobry, a lodowiec jest dobry na wszystko! Na małą tortownicę tego przepysznego ciasta, potrzebujesz zrobić następujące zakupy:


1 kostka masła
30 dkg biszkoptów okrągłych
2 garaletki * dowolne)
1 szkl. mleka
5 żółtek
1-2 łyżki budyniu (śmietankowy lub waniliowy bez cukru)
1-2 łyzki kakao
3/4 szkl. cukru

Po pierwsze:
Ubijamy zółtka z cukrem na kogiel-mogiel, czyli na jednolitą masę. Do tak ubitej masy dodajemy budyń. Przygotowaną w ten sposób masę dodajemy powoli do gotującego się mleka. Mieszamy bez przerwy nie pozwalając, aby zrobiły się grudki. Kiedy masa zgęstnieje odstawiamy ją do ostudzenia.

Po drugie:
Do wcześniej rozbitego/ugniecionego masła dodajemy ostudzoną masę budyniową ciągle ubijając mikserem. Tak przygotowaną masę dzielimy na dwie części, do jednej z nich dokładając kakao.

Po trzecie:
Przygotowujemy dwie garaletki. W jednej z nich maczamy biszkopty. Drugą użyjemy na wierzch ciasta - oczywiście na sam koniec. Pamiętać należy o tym, żeby ta garaletka* była już na wpół stężała, tak aby się nie wylała na zewnątrz tortownicy:).

Po czwarte:
Biszkopty zanurzamy i natychmiast wyjmujemy z garaletki, układając je na dnie tortownicy. Na ich pierwszą warstwę nakładamy masę białą. Drugie piętro biszkoptów namoczonych w garaletce* i na nich masa ciemna. Na trzecim piętrze biszkoptów układamy dowolnie dobrane owoce i na koniec zalewamy przygotowaną wcześniej garaletką* - tak jak wcześniej wspomniałam prawie w stanie stałym, ale bez przesady :)

Po piąte:
Wstawiamy na dłuzszy czas do lodówki, a gdy wystarczająco się ochłodzi przechodzimy do rozdziału: Rozkosz na podniebieniu.




*słowo "garaletka" przytoczono w formie błędnej z pełną świadomością

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A ja na to...