wtorek, 16 lutego 2010

Portugalskie wspomnienia










Ach... co to był za sok...

Portugalskie i słodkie pomarańcze, "niewyględne" ale słodkie, a nie wszystko słońce choć słoneczny blask bije.. A te pomarańcze miały coś w sobie, niepowtarzalną słodycz... portugalską, przepełnioną przeznaczeniem, fado...

A i teraz za nimi tęsknię! Ale na szczęście w moim pięknym kraju też można sobie poużywać... Powyższe hiszpańskie Gragony też niczego sobie...

Ze staropolskim pozdrowieniem: Na zdrowie!!!
Czego Wam i Sobie Życzę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A ja na to...