wtorek, 9 czerwca 2009

Fish & chips...




Fish and chips...

W Wielkiej Brytanii jest często podawane na wynos. Nie wiem, nie widziałam, ale tak piszą http://pl.wikipedia.org/wiki/Fish_and_chips. Widziałam natomiast fish&chips przyrządzane przez Anglików na Teneryfie. Doprawdy... fish nie wyglądał najlepiej i był panierkowo przesiąknięty, równiez olejem. Nie dziwi to jednak zbyt, bo przeciez wiadomo, ze danie to nie nalezy do slowfood!

Szybki fastfood, powolny slowfood. Fastfood miejski, slowfood wiejski, czarodziejski. Niby wolny, ale nie az tak. Moznaby powiedzieć, ze to nawet dość ekspresowe danie. Przygotowanie i pieczenie zajmuje 30, w porywach do 40 min.

Naprawdę warto jeść slowfoodowo... Czasami przytakują nawet Ci korzystający z usług bufetów pracowniczych... Tak, tak!

a więc tak:

Chips:
młode ziemniaki (ilość dowolna)
olej

Fish:
0.5 kg fileta z łososia
świeże zioła (bazylia, oregano, mięta)
cytryna
sól, pieprz
oliwa, masło

Ziemniaki po umyciu, kroimy na plastry, te zaś na paski. Uwaga! Ziemniaki nie są pozbawiane swojego mundurka. Pokrojone paski skraplamy olejem i pieczemy na blasze ok. 15 min w nagrzanym piekarniku (200-170 st. C).

Łososia nakrapiamy sokiem z cytryny, solimy oraz posypujemy pieprzem. Zioła ucieramy w moździerzu, dolewając oliwy. Przygotowaną marynatą polewamy filet. Naczynie polewamy oliwą, umieszczamy nań łososia, dekorując plasterkami masła. Pieczemy w nagrzanym piekarniku ok. 20-25 min.

Enjoy your meal!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A ja na to...